Niedziela bliżej centrum

Za oknem szaleje ulewa, ale dzień był pogodny, choć chłodny. Msza św w katolickiej katedrze św Olava zmobilizowała mnie, by podjechać nawet dalej – i odwiedzić centrum, okolice pałacu, posiedzieć i poczytać książkę („Opowieść Podręcznej”) w przypałacowym parku.

Jechałam przez zieleń wokół kanału akerselva – i już ten pierwszy etap niedzielnej wycieczki był bardzo przyjemny. Park wokół kanału bardziej przypomina parki we Wrocławiu – nie dominuje tu trawnik, a – drzewa.   

Im bliżej centrum tym więcej ludzi. Grupy turystów i grupy tubylców, nikt nie sprawiał wrażenia, jakby się przesadnie gdzieś śpieszył. Mój rower otrzymał wiele komplementów, za które w jego imieniu dziękowałam. Zastanawiałam się przelotnie, czy komplement odnośnie roweru ruch feministyczny też uznałby za narzędzie opresji. Jedna pani powiedziała, że wyglądam jak bohaterka książki, którą właśnie czytała (niestety, nie zapamiętałam tytułu książki). 

Pod zamkiem Cygan wygrywał na akordeonie piosenki Edith Piaf. Pachniało skoszoną trawą. Do pełni szczęścia brakowało tylko słońca, ale nie można wymagać zbyt wiele.

Msza święta po polsku w katedrze na Akersveien sprawowana jest w niedziele o 8:00 i 14:30, a w tygodniu w piątki i soboty o 19:00. Inaczej niż u św Hallvarda w zeszłym tygodniu – tu ksiądz nie miał pomocnika, sam sprawował Eucharystię i zapowiadał z której strony śpiewamy. 

Został mi do ogarnięcia jeszcze kościół św Jana z Mszą polską o 9:30 i św Józef z polską niedzielną Eucharystią o 19:00 w sobotę. Potem przejdę się na norweską Mszę – języka powinno się uczyć wszędzie.