Spokojny czwartek

Wbrew ponurym chmurom i równie niewesołym prognozom słońce pokonało mrok i rozlało się złotem na różowym niebie. Skojarzenie: Eos – różanopalca bogini jutrzenki. Skojarzenie: kiedy zorze wstają – są ranne.
Wschód zapierał dech, ale gdy się na chwilę spojrzało w drugą stronę – po ciemnym jeszcze niebie wspinała się piękna tęcza. Na tle bloków jak sztabki złota. Skojarzenie: złoto Norwegii.

Jadąc do pracy wkręciłam sobie sukienkę w hamulec. Niepoprawna ja. Tej nie porwałam, udało się ją uwolnić.Oczywiście, że jest mi głupio. I oczywiście, że nic z tym nie zrobię, i pewnie jak znów założę tę sukienkę, to zaskoczy mnie, że wkręca się w hamulec.

Poza tym zrobiłam dwa dni ćwiczeń z 6stki weidera, bo jutro nie, jutro po pracy tylko zjeść obiad i iść spać. By wyspać się na zapas, przed podróżą do domu. Już, zaraz – dom.

Jedna odpowiedź do “Spokojny czwartek”

Możliwość komentowania jest wyłączona.