Planowanie i oczekiwanie

Jutro przyjeżdżają Blachow z Kubą. Cieszę się i posprzątałam już mieszkanie, wymyłam piekarnik, zrobiłam pranie, przygotowałam pościel. Tradycyjnie – gdybym czytała ten blog, nie spodziewałabym się wpisów do wtorku włącznie.

Na osłodę pochwalę się, że zakupiłam bilet na musical „The Book of Mormon” – dopiero na 3. kwietnia, ale cieszę się już.

Pierwszy świadomy i dłuższy kontakt z Mormonami – to też norweskie wspomnienie, z Bergen.  Książki w kilku językach, otrzymane od Mormonów, złożyliśmy wtedy w Fantofcie i co jakiś czas czytało się fragmenty – ja po norwesku lub niemiecku, Florian na głos po polsku. To miłe wspomnienie. Tym bardziej dobrze będzie zobaczyć ten świetny musical tutaj.

Jeśli ktoś włada językiem norweskim i chciałby się dowiedzieć więcej o musicalu, może tutaj posłuchać jak wypowiada się odtwórca roli Cunninghama. Kto woli piosenki – polecam zwłaszcza pierwszą, w tym wykonaniu.