Sól i oko – norweskie wyrażenia

Uczę się. I stresuję egzaminem. Ale i tak wpadam w pułapki i (niby w ramach nauki) czytam o źródłach norweskich idiomów.

My płacimy słono, gdy coś drogo kosztuje. Źródło jest jasne, dawne wysokie ceny soli. Jak płacą Norwedzy? Otóż dla Norwega wysoka cena oznacza, że coś kosztuje wieprzowinę, koszulę lub białko z oka. Ciekawe?
Å koste det hvite ut av øynene oznacza właśnie białko z oka i pochodzi z języka duńskiego, å koste skjorta (wersja z koszulą) ze szwedzkiego, a oryginalnie norweskie jest å koste flesk (wieprzowina). Duńskie wyrażenie jest najdziwniejsze i, jak się zdaje, najbardziej literackie. Najrzadziej również używane. Szwedzkie i rodzime mięso i koszule można wyjaśnić podobnie jak polską sól, i podobnie jak w jej przypadku, obecne ceny nie bardzo przystają do obrazu utrwalonego w języku. Znalazłam analizę tych trzech idiomów na stronie rady językowej.
(Oczywiście, wyrażenia te działają to również ze słowem ‚płacić’ å betale: Derfor betaler du det hvite ut av øynene, etc). 

Kiedy chcemy podejść do tematu nie do końca poważnie, to patrzymy nań z przymrużeniem oka właśnie. Tu natomiast bierze się temat ze szczyptą soli: å ta noe med en klype salt. To nie jest dokładny odpowiednik – w wersji norweskiej brak tu żartobliwego tomu, ta sól jest poważna. Ale nadal chodzi o traktowanie tematu ostrożnie, nieufnie, nie do końca serio.  Więc kiedy my mrużymy oko, Norwedzy biorą szczyptę soli.

Nie wiem co z solą w oku. Po duńsku coś może być komuś kolcem w oku – å være en torn i øjet på en, sądzę więc, że tak też powie Norweg, gdy coś go długotrwale irytuje.