Konkurranse

Po kursie o komunikacji, o tym, jak jest ważna w zespole, w miejscu pracy, mamy długoterminowy projekt poprawy: co miesiąc jedna z grup roboczych organizuje konkurs dla reszty współpracowników. Kwiecień należał do nas – na zdjęciu my z naszym quizem spożywczym: Bojan, Soheila, Basia, Yiming, Charlotte, ja.

Organizacja: Basia zaproponowała Quiz: jak dobrze się znamy (o współpracownikach). Wszyscy przyklasnęli, ale Bojan autorytarnie zarządził: każdy musi coś zrobić. I tak ja przyznałam, że nie mam pomysłu, więc przedstawiłam pomysł Basi: na to, aby każdy z nas przygotował danie z kuchni swojego kraju pochodzenia i uczestnicy będą próbować i dopasowywać, co jest skąd. Charlotte powiedziała, że też myślała o quizie, więc mimo uwagi Bojana, że ma przygotować drugi quiz, zaproponowałam, że Charlotte ze mną będzie rządzić jedzeniem. No bo ile można. A we dwie – było nam raźniej:(nie wszyscy ogarnęli temat z krajem pochodzenia, ale i tak było fajnie – Soh przygotowała peruwiańską sałatkę z komosą ryżową, Charlotte norweskie kjøttboller, Yiming koreańskie kimchi, Bojan dał macedońską flagę do ajwaru, ja zaproponowałam bigos teściowej <3 i barszcz winiary)

Yiming zaproponował zagadkę logiczną: przełóż tylko jedną zapałkę, aby równanie było poprawne (mierzył czas na punkty):

Bojan zaproponował konkurs ze strzelaniem. Nie wiem, o co konkretnie chodziło:

Soheila siedziała również na dworze, zapraszając do gry w ville katter – dzikie koty. I sama była kotkiem. Soh to klasa sama w sobie.

Basia przygotowała mapki (jedna widoczna powyżej), dla każdej grupy inną, żeby każda grupa zaliczała punkty w innej kolejności. Przygotowała 68 pytań w quizie dotyczącym wiedzy o nas nawzajem. Była pomysłodawczynią matquiz – czyli najlepszego zadania z jedzeniem. I jest autorką większości zdjęć, bo wybrała się na obchód kontrolny.

Ja też byłam autorką kilku pytań, w tym perełki: Jaki jest ulubiony kolor Idunn?
– Jaki? – zapytała Basia.
– No, zielony – odpowiedziałam.
– Pewna?
– Tak.
Idunn napisała, że różowy. Ale pozostałe grupy zaznaczyły zielony.

Zwyciężyła grupa Beaty, Idunn, Jarlego i Menga (Meng się schował, a wcześniej nie chciał spróbować barszczu, więc nie upierałam się, by zrobić mu zwycięską fotkę). Jednogłośnie uznaliśmy, że to był najlepszy konkurs w kwietniu.

* Słówko o fałszywych przyjaciołach: konkurs to po norwesku konkurranse. Konkurs norweski to nasze polskie bankructwo.