W Norwegii odbywały się ostatnio wybory. Właśnie odbywały, a nie odbyły, bo trwają dłużej niż w Polsce. Można tu podobno głosować przez dwa tygodnie.
No, ale jest już po i wiadomo, że prawica utrzymała się przy władzy. A piszę o tym dlatego, że długo o tym dziś rozmawialiśmy w klubie esperanckim – było przemiło, ciekawie, zabawnie. Polityka może być przyjemna, może się obejść bez nachalności, wywyższania, bez zbyt gorących emocji.
Opowiadałam trochę o systemie w Polsce (ale co ja tam wiem). Trochę o wyborach, trochę o progu, trochę o reformie szkolnictwa. Ale nie dla mnie wielka polityka.
Za to jest też polityka mała, dotycząca tego, co bliskie, choć teraz dalekie. Np. budżet obywatelski. Od kilku dni można głosować na projekty we Wrocławiu. To moje miasto, do niego wracam, o nim myślę. Wrocławian, którzy to czytają – zachęcam: sprawdźcie, co się dzieje w pobliży, co Wam jest bliskie – i zagłosujcie. Oto moje typy:
(Najważniejszy dla mnie projekt to 50 – zielona rowerowo-piesza obwodnica Wrocławia. Ze względu na to, że mam piękny rower i rodzinę, która uprawia ogródki przy Ślężnej)