Murale w Oslo

Lubię murale. Lubię to, że szarą ścianę można jakoś wykorzystać, tworząc coś w najgorszym razie ciekawego, w najlepszym – pięknego. Mamy różne rodzaje murali, oto ich przykłady z Oslo, po którym spaceruję:

Klasyka gatunku czyli mural na całą ścianę:

Mural -wizytówka czy reklama lokalu parterowego (tu – klinika weterynaryjna):

No i moje ulubione – murale wychylające się (często złowrogo) z równej linii frontów bloków. Zaskakujące i świetne.