Spektakl był cudowny. Strålende! Jutro napiszę recenzję, kupiłam nawet program, żeby nie szukać nazwisk aktorów.
Dziś napiszę tylko o dziwnym zwyczaju w Folketeateret: sprzedają tu popcorn! Serio, popcorn!!! I napoje. I nie wolno mieć własnych napojów. O tym pisali już przy zakupie biletów: niby ze względów bezpieczeństwa. Ale to dlatego, że tu sprzedają napoje i wszędzie jest napisane, żeby pamiętać, że można je wnosić na salę.
Na szczęście siedziałam obok emerytów, którzy nie jedli popcornu ani nie pili coca-coli.