Praca, zabawy i sprzęty

W ramach poprawy komunikacji i ducha zespołu przełożeni, nie bez konsultacji z podwładnymi, podjęli decyzję: będziemy się bawić! I to nie jest żart.

Już w zeszły piątek odbyła się pierwsza zabawa: bieg z zadaniami, dookoła budynku. Organizatorami była jedna z grup roboczych i członkowie tej grupy stanęli w odstępach około pięćdziesięciometrowych i zatrzymywali grupy biegnących, by dać im zadania: quiz o igrzyskach zimowych, rzucanie piłkami do kubła czy przebijanie balonów rzutkami. I dalej: biegiem po lodzie (upewniłam się tylko, czy złamanie nogi będzie się liczyło jak wypadek przy pracy)…

Soheila i Bojan ledwie zdążyli na ten bieg, bo kupowali mikrofalówkę. Zrzuciliśmy się na nową, bo stara się zepsuła. A że zrzuciliśmy się porządnie, to został też kupiony opiekacz do robienia wafli. Duch zespołowy więc istnieje i bez biegania wokół budynku.