Koniec kursu

Dziś ostatnie zajęcia z kursu norweskiego. I test rozumienia ze słuchu. I egzamin ustny. Opinię o kursie wyślę prowadzącej, a podsumowując ten kurs tutaj napiszę tylko, że dwa razy w tygodniu po dwie godziny kursu i dwie godziny spaceru – to dość dużo. Oby się opłaciło. Egzamin 7. kwietnia.

Poza tym – wspaniały wschód słońca. Takie chwile noszą znamiona cudowności. Podobnie jak książka, którą czytam. Po przeczytaniu – opowiem.

I drobne – lub nawet całkiem duże – ogłoszenie: dziękuję dotychczasowym gościom i cieszę się na kolejnych, już zapowiedzianych. Jednocześnie muszę poinformować wszystkich innych chętnych, że cierpliwość moich współlokatorów również ma granice, a my do nich dotarliśmy. Dlatego nie zapraszam już nikogo spoza zapowiedzianej rodziny do wspólnego mieszkania. Jednak, jeśli ktoś chciałby spotkać się w Oslo, zwiedzić miasto, etc – to ja bardzo polecam i chętnie oprowadzę, pomogę znaleźć dobrą lokalizację noclegu i nakarmię domowym obiadkiem. A esperantystów informuję – jest tu klub esperancki i to rzut kamieniem od mojego mieszkania!