Rodzice w Oslo

Na miejscu czytelników przygotowałabym się na to, że wpisy będą raczej lakoniczne. Przyjechali do mnie rodzice. Podjechaliśmy na Bygdøy, na plażę, do lasu i polami z powrotem, na wybrzeże – do portu, i na operę.

Rodzice są w mieście, więc kto wie, co się może zdarzyć. Nurek może popłynąć!