Birkebeinerrennet

Uwaga – piszę znów o sporcie. Ale będzie motyw patriotyczny, historyczny i kulturalny, więc warto.

Justyna Kowalczyk wygrała wczoraj norweski bieg długodystansowy (54km). W zeszłym roku też zwyciężyła. To był element patriotyczny. Teraz przejdźmy do rzeczy. (Zdjęcie pochodzi ze strony biegu)

Birkebeinerrennet to największy i najstarszy obecnie organizowany norweski maraton – rozgrywany od 1932 r. Jest też niezwykły – jego uczestnicy muszą mieć plecaki o wadze 3,5 kg. Ma to odpowiadać wadze niespełna dwuletniego dziecka.

Skąd to dziecko na plecach? Wyścig organizowany jest na pamiątkę wydarzenia sprzed ponad 800 lat. W 1206 roku dwójka lojalistów -Torstein Skevla i Skjervald Skrukkas – z ugrupowania Birkebeiner (co się tłumaczy jako ‚brzozowe nogi’, a chodzi o płaty kory brzozowej, którymi ubożsi owijali sobie łydki, by dodatkowo odizolować je od zimna) przebiegło na nartach dystans ponad 50km, ratując niespełna dwuletniego następcę tronu Norwegii Håkona Håkonssona. (powyżej obraz Birkebeinerne pędzla Knuda Bergsliena, 1869 r.)

Nils Gaup wyreżyserował film na temat tej wyprawy –Birkebeinerne (2016). Jest zaskakująco dobry, mogę z czystym sumieniem polecić zwłaszcza tym, którzy nie chcą się pogodzić z powolnym odchodzeniem zimy. W tym filmie można podziwiać cudowną norweską zimę. Rekompensuje ona małą ilość dialogów.

Jedna odpowiedź do “Birkebeinerrennet”

  1. Dzięki za ciekawą, wciągającą i pełną humoru lekturę! (piszę tylko pod jednym postem, ale zapewniam, że czytałam ich więcej 😉 ) Pozdrawiam serdecznie!

Możliwość komentowania jest wyłączona.