Påske w Norwegii

Z tego, co się zorientowałam, święta Wielkanocne są dla Norwegów związane ze sportami zimowymi. Nawet w większym stopniu niż Bożonarodzeniowe. Wielkanoc to tu tradycyjnie zamknięcie sezonu. I intensywna zabawa, zanim ten sezon się zamknie. I nie ma się co dziwić! Śnieg ma się dobrze, słoneczko raźno świeci, dzień długi, przyjemny. Temperatura akceptowalna. Zaduma i modlitwa w kościele, bialr szaleństwo na szlaku.

Symptomatyczny dla tego zjawiska jest zajączek wielkanocny zaprzęgnięty do saneczek. Autentyk znaleziony na wystawie sklepu z zabawkami.

Lecę jutro do Polski. Tam czekają najbliżsi. I jedzenie. Wrócę w Poniedziałek Wielkanocny.

Tymczasem przyjmijcie życzenia. Niech te Święta Zmartwychwstania napełniają nie tylko najbliższe dni, ale całe życia światłem i pokojem, niech będą okazją do spotkań z bliskimi, nawet, gdy ci bliscy są daleko. Bo miłość nie zna granic, nawet śmierć nie jest dla niej granicą.
Wiary, która góry przenosi, nadziei, która zawieść nie może i miłości, która z nich jest największa (tro som flytter fjell, håp som ikke gjør til skamme, og kjærlighet som er størst blant dem).