Uwaga, wylewam wiadro żalu i frustracji. Ostrzegam: to nie pogodna notatka (podwórko na zdjęciu może i pogodne, ale notatka nie), tu się pojawia gorycz i mord w oczach. Do rzeczy:
W poniedziałek beztrosko zwiedzałam stronę wizzair i spoglądałam na ceny biletów. Środa 16ego maja 249zł, powrót 21ego maja 39zł, ładnie nawet… We wtorek spojrzałam raz jeszcze: a tu brak lotu w środę. W jakąkolwiek środę w maju. I od połowy kwietnia. I do połowy czerwca! Co się dzieje?!
Nie dostałam żadnej informacji na e-mail. Tak, sprawdziłam folder Spam. Tak, jestem pewna adresu – rezerwacje zawsze przychodziły, także reklamy – czyt. SPAM – nie omijały skrzynki. Ale po zalogowaniu się na konto wizzair widzę, że sześć moich rezerwacji zostało przesuniętych! W kwietniu Blachow i Kuba mieli przylecieć 20(piątek), wrócić 25(środa) – skrócono im pobyt do poniedziałku, 23. Moim rodzicom przesunięto całą podróż: 6-13.06 na 4-11.06.
Historia ma zakończenie o tyle szczęśliwe, że rodzicom nieszczególnie wadzi nowy termin, a bilet na 25.04 znalazł się na stronie konkurencji – nawet taniej. Ale niesmak pozostał.