Esperanto i psychologia

Ostatnie spotkanie w Esperantonii. Już po sezonie, po semestrze – poza planem spotkań. Ale poprosiłam o nie, bo:
1. chciałam się oficjalnie pożegnać,
2. mój temat: psycholingwistyka a Esperanto wypadł, kiedy linie lotnicze zmieniły termin lotu moich rodziców i okazało się, że przyjeżdżają 3 dni wcześniej, akurat kiedy ja miałam mieć prezentację.

Ucieszyłam się, gdy przyszli prawie wszyscy/od prawej/: Douglas, Harald, Kjel, Martin, Otto, a Leif Arne przyprowadził nowego kolegę z Burningham, Dominika (miał przyjść też z Saszą, ale ta rozchorowała się zaraz po przyjeździe z Roskilde).

Przetłumaczyłam wczoraj prezentację (miałam ją przygotowaną 3 lata temu po polsku), poszukałam ciekawych przykładów z innych języków: kategorii gramatycznych, leksyki, przysłów. Uwielbiam takie przygotowywania. A jeszcze bardziej lubię, kiedy wywiązuje się rozmowa, kiedy wymieniamy się pomysłami, żartami, ciekawostkami. A ten temat nadawał się do tego świetnie. Zwłaszcza Otto, Douglas, Leif i nowy. Dla takich chwil jestem w tym świecie esperanckim.